fbpx

Kiedy wydawało się, że już nic trudniejszego niż pandemia, niepewność i obawy  o siebie i bliskich, przejście z dnia na dzień na nauczanie online, nieustanne kwarantanny, nauczania hybrydowe, Lex Czarnek,….  nas nie spotka, Rosja zaatakowała Ukrainę. Za naszą granicą toczy się wojna, choć wydawało się że temu słowu będzie towarzyszyć tylko czas przeszły! Kiedy publikuję ten wpis mija trzydziesty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało już 2,237 mln osób. Liczba wszystkich uchodźców to prawie 4 mln.  Przyjęliśmy ich do swoich domów, ukraińskie dzieci chodzą do polskich szkół, ale… pamiętajcie TO NIE JEST SPRINT, TO MARATON.

Jak sobie z tym radzić? Jak się przygotować na nowe wyzwania?

Przede wszystkim pamiętaj, że to, jak sobie radzisz z czymś nie zależy od wagi problemów, ale od twojej umiejętności radzenia sobie z nimi! Dzisiaj chcę Wam przypomnieć kilka podstawowych kwestii związanych z radzeniem sobie z trudnymi i kryzysowymi sytuacjami. Przedstawię w przypadkowej kolejności, bo każdy z Was sam uzna, co dla Ciebie jest najważniejsze, nad czym potrzebujesz popracować w pierwszej kolejności.

  1. Zacznę od zasady, o której często przypominam. Najpierw zadbaj o siebie! To zasada zwana również zasadą samolotową, bo o niej mówią w samolotach – najpierw załóż maskę tlenową sobie, a potem pomagaj innym. Choć mam poczucie, że każdy to już wie, to moje poczucie, że niewielu stosuje rośnie po każdym spotkaniu z nauczycielami, dyrektorami i innymi osobami. Wczoraj miałam spotkanie z nauczycielami i… na moje pytanie jak dbają o siebie, padło wiele odpowiedzi: nie mam na to czasu!
  2. Twórz wokół siebie zespół konsultacyjny, który będzie Ciebie wspierał w trudnych chwilach, a jak widać tych nam nie brakuje. Jeśli zarządzasz szkoła, to najlepiej utwórz zespół, w skład którego wejdą przedstawiciele wszystkich grup z Twojej społeczności. Nauczyciele, pedagog, psycholog (jeśli jest), rodzice, uczniowie, personel administracyjny, sprzątaczki, itd. Jednym słowem reprezentanci każdej grupy. To ważne. Bo każdy ma inną perspektywę i to pozwala na wstępie szukać takich rozwiązań, które mają szansę być naprawdę optymalne na dany moment.
  3. Daj sobie prawo do tego, żeby czuć to, co czujesz – nazwij swoje emocje i nie pozwól, aby one zaczęły rządzić Tobą. Często wystarczy, że zatrzymasz się na chwilę, zadasz sobie pytanie: co ja teraz czuję, nazwiesz tę emocję i… pierwszy krok do jej zaakceptowania zrobiony. Równocześnie nie epatuj swoimi emocjami, nie powtarzaj bez końca: jest źle, ależ to okropne, jestem przerażona tym, co się dzieje, itd. Itp. Im więcej razy powtórzysz: jestem przerażona – tym jeszcze bardziej będziesz się czuła przerażona. Lepiej pomyśl o tym, co konstruktywnego możesz zrobić dla innych lub dla siebie!
  4. Dbaj o aktywność fizyczną. Hormon stresu, kortyzol może opuścić nasze ciało tylko razem z potem. Więc…. Biegaj, idź na siłownię albo do pobliskiego parku i tam poćwicz. Ruch na świeżym powietrzu ma ten dodatkowy walor, że jesteś bliżej natury, a to zawsze wpływa na nas uspakajająco. Czujesz lęk, bezsilność, smutek cię przytłacza – idź na spacer, na otwartą siłownię, pobiegaj, zrób przejażdżkę rowerem. Po prostu bądź aktywna, bądź aktywny!
  5. Zastosuj embargo informacyjne. Ogranicz liczbę oglądanych magazynów informacyjnych, słuchanych audycji, itd. Jeśli bez przerwy masz włączone radio lub telewizor i jesteś stamtąd atakowana na bieżąco informacjami o tym, co dzieje się w Ukrainie, jak radzą sobie uchodźcy, itd., itp. to coraz bardziej pogrążasz się w środowisku, w którym jest tylko wojna, strach, tragedie ludzi. Ogranicz odbieranie informacji do niezbędnego minimum. Od tego, że będziesz oglądać przerażające obrazy, słuchać na bieżąco doniesień z frontu nic nie zależy, poza Twoim zdrowiem psychicznym.
  6. Zajmuj się tym, na co masz wpływ. Naprawdę nie pomożesz innym poprzez to, że będziesz cały czas słuchał o nieszczęściu innych. Wręcz odwrotnie. Będziesz coraz słabszy, bo twoją głowę zaatakują obrazy niewyobrażalnego nieszczęścia. Pamiętaj – twoja frustracja, depresja, żal i rozpacz nikomu nie pomoże. Lepiej pomyśl o tym, na co masz wpływ, co możesz zrobić – sam, z rodziną, ze swoją szkolną/przedszkolną społecznością. Najlepszym sposobem na radzenie sobie ze swoim smutkiem jest pomaganie innym.
  7. Nie zamykaj się w sobie. Pytaj innych. Ja stosuję trzy pytania: Jak się czujesz? Co zajmuje twoje myśli? Jakie działania sprawiają ci radość? No i oczywiście możesz dodać pytanie naszego ulubionego dyrektora medycznego, doktora Goodmana: Jak mogę Ci pomóc?
  8. Ćwicz swoją uważność. Dla siebie – trzy razy wciągu dnia zrób sobie STOP. Przez jedną minutę skup się na tym, co widzisz, słyszysz, czujesz. Bez oceniania. Po prostu zarejestruj. To proste zadanie ma niesamowitą moc. Przywołuje nas do rzeczywistości, pozwala docenić to, co mamy, czego doświadczamy w danej chwili.
  9. Pomagaj innym robiąc to, co umiesz najlepiej. To jest ważne. Żeby nasze działania były efektywne, angażuj się wykorzystując to, w czym jesteś najlepsza, najlepszy. Pomoc, która nie jest potrzebna, albo jest nietrafiona nikomu nie sprzyja.

Pamiętaj – jedyną osobą, na którą masz realny wpływ jesteś Ty sama, Ty sam. Więc podejmuj decyzje, które będą służyć Twojemu dobrostanowi, bo tylko wtedy możesz skutecznie pomagać innym.

Anna Jurewicz

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.