fbpx

Kiedy robiliśmy badanie potrzeb rozwojowych i szkoleniowych przed konferencją „Nauczyciel Gen-Z”, większość nauczycieli wskazała jako temat bardzo potrzebny „Jak zadbać o kondycję psycho-fizyczną nauczyciela?”.

Nauczyciele są bardzo zmęczeni. Tylko Ci, którzy nie prowadzili po 6-7 godzin lekcji przed ekranem mogą mówić, że to praca lekka, łatwa i przyjemna. Do tego – niestety – ciągle jeszcze wielu nauczycieli powiela w zdalnym nauczaniu schemat lekcji podającej, realizowanej przez nich wtedy, kiedy uczniowie byli w klasie. I to, co jeszcze od biedy wtedy się sprawdzało (otwieramy zeszyty ćwiczeń na stronie…., wykonujemy pierwsze ćwiczenie…, kto zrobił, niech poczeka aż inni skończą, ale skoro już dwie osoby zrobiły, to znaczy, że można iść dalej…) bo nauczyciel widział uczniów, mógł odczytywać pozawerbalne komunikaty, to teraz już się kompletnie nie sprawdza, bo… nawet jeśli uczniowie mają włączone kamerki, to nie wszystko można dostrzec. A podobno większość uczniów jednak ma wyłączone kamerki. Uczniowie są zestresowani, bo nie nadążają, nauczyciele są zestresowani, bo nie wiedzą, gdzie leży przyczyna frustracji uczniów i… koło się zamyka.

Więc nauczyciele są zmęczeni, przygnębieni, i wyizolowani! Dotychczas mieli jeszcze pokój nauczycielski, gdzie mogli przegadać trudne sprawy, wspólnie poszukać rozwiązań albo opowiedzieć o sukcesach na lekcjach.
A teraz… Nic. Pustka. Kończysz lekcję i… z nikim porozmawiać, nawet o prostych sprawach niekoniecznie związanych z uczeniem.

Szczególnie teraz, kiedy nadchodzi wiosna, święta bardzo nam brakuje „wspólnego miejsca spotkań”. Gdzie mamy wymienić się przepisami
na świąteczne potrawy? Gdzie pochwalić się nowym ciuchem upolowanym w Internecie? Gdzie zaprezentować nową fryzurę?

Człowiek jest istotą społeczną i potrzebujemy swojej grupy, swojego poczucia przynależności. Stale zresztą o tym mówimy, że relacje są najważniejsze, ale myślimy o relacjach w zespole klasowym, o tym, jak o nie zadbać w czasie zdalnej edukacji. A kto pomyśli o relacjach między nauczycielami? Kto jak nie Ty, drogi liderze!

Co proponuję? Na dobry początek stwórzcie wirtualną przestrzeń na wspólne przerwy. Taki break room, czyli pokój na kawkę z innymi.
Na początku możecie zaproponować jakąś konkretną godzinę spotkania, np. dotychczasową dużą przerwę. Albo – to jest prawdziwy przykład jednego z bydgoskich liceów – takie nauczycielskie kawki zaproponowała nauczycielka, która była koordynatorką procesowego wspomagania.
Ku jej wielkiemu zdziwieniu wielu nauczycieli zaczęło przychodzić na te wirtualne spotkania. Ona sama poczuła, jak jej to jest potrzebne. Poczuła potrzebę ładniejszego ubrania się, zrobienia makijażu, a nawet – skropić się perfumami, bo zawsze tak robiła, kiedy szła na jakieś spotkanie!

Ogłoście to, żeby wszyscy wiedzieli, że tam można się spotkać. Potem może się okaże, że nauczyciele sami zaczną częściej odwiedzać ten wirtualny pokój. Dodajcie do tego jakąś formę czatu – miejsca, gdzie można się wymienić informacjami. Może zadbajcie o to, żeby w tym onlajnowym miejscu pojawiały się zabawne memy, dowcipy o nauczycielach w czasie pandemii albo zabawne filmiki. Wiecie, że istnieje terapia śmiechem, więc stwórzmy miejsce, gdzie będziemy ją wdrażać. Podobno 15 minut głośnego śmiechu codziennie ma niesamowite działanie lecznicze.

Zadbajcie o to, żeby nie stała się strefą jęczingu, tylko strefą odpuszczania. Zadbajmy o odbudowę poczucia wspólnoty, stwórzmy miejsce, gdzie możemy się spotkać na przerwę!

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.