fbpx

Film „Matrix” pokochałam od pierwszego obejrzenia. On bardzo dobrze przedstawia, że czasami to, czego jesteśmy najbardziej pewni, jest tylko wytworem naszego umysłu! Myślę, że dla wielu z nas jest to trudne do zaakceptowania, ale… ja też tak uważam. Wszystko jest w naszej głowie.

Najtrudniej jest uświadomić sobie to, co nieuświadomione, co jest ukryte, wmontowane, zaprogramowane na głębokich poziomach naszej nieświadomości. Dopóki nie odkryjemy, jakie przekonania tam się kryją, nie możemy nic z nimi zrobić, bo nawet nie zauważamy, że to one kształtują nasze zachowania. To nasze przekonania decydują o naszych zachowaniach!

Tak było z bohaterem Matrix’a. Pierwsza rozmowa Morfeusza z Neo:

Morfeusz – Macierz, to sztuczny świat, który przesłania Ci prawdę.

Neo – Jaką prawdę?

Morfeusz – Jesteś niewolnikiem. Jak wszyscy ludzie urodziłeś się w więzieniu, którego nie możesz powąchać, ani dotknąć. Bo uwięziono Twój umysł. Niestety nie mogę ci pokazać, czym jest macierz. Możesz to tylko doświadczyć.  To decydujący moment. Jeśli wybierzesz niebieską tabletkę obudzisz się w swoim łóżku, jakby to był sen. Wybierz czerwoną – pozostaniesz w krainie czarów i zwiedzisz króliczą norę. Pamiętaj, mogę dać ci tylko prawdę.

Jak pamiętacie Neo wybiera czerwoną tabletkę i… poznaje macierz. Doświadcza jej. Potem przechodzi długi trening, podczas którego przełamuje kolejne blokady, występujące w jego głowie. Mimo, iż jest wybrańcem, potrzebuje sporo czasu, ćwiczeń, przełamywania swoich schematów myślowych, aby uwierzyć, że niemożliwe jest możliwe.

Kiedy myślę, o nauczycielach, dyrektorach, szkołach i przedszkolach, z którymi współpracujemy, którzy wchodzą na ścieżkę rozwoju, to widzę, jak trudno jest im przełamywać swoje schematy myślowe, mimo że oni już zdecydowali i wybrali czerwoną tabletkę. Ale… każdy z nas co najmniej 12 lat chodził do szkoły. Doświadczaliśmy tam pewnych zachowań, działań ze strony nauczycieli, innych dorosłych. Nasze szkoły funkcjonowały w określonej strukturze organizacyjnej, według pewnych schematów. Otrzymywaliśmy stopnie, doświadczaliśmy odpytywania pod tablicą.  Kiedy byliśmy dziećmi, przyjmowaliśmy to jako oczywistą oczywistość. Dziecko nie zakwestionuje świata, w którym żyje, bo innego nie zna. To jest nasza macierz! Jesteśmy jej niewolnikami, nie mając tego świadomości. To samo dotyczy rodziców, którzy z zapałem wartym lepszej sprawy oczekują od swoich dzieci świadectw z czerwonym paskiem, wysokiej średniej, podporządkowania się zewnętrznym, często absurdalnym i nikomu do niczego niepotrzebnym zasadom, bo… tak zawsze było. Bo tak trzeba.

Neo miał Morfeusza, cały zespół, który wspierał go w odkrywaniu jego prawdziwej mocy. Jak jest z nauczycielami? Dyrektorami? Często czują się bardzo osamotnieni. Czasami wręcz atakowani przez różne osoby z najbliższego środowiska. Przez rodziców, przez innych nauczycieli, przez innych dyrektorów, bo swoimi działaniami pokazują, że można wyjść z Matrixu i rozwijać w poczuciu zaufania, współpracy, wzajemnego uczenia się, bez stopni, podręczników, ćwiczeń.

Nauczyciele i dyrektorzy często podkreślają, że jeśli już dostrzegają konieczność zmian, to największymi oporowymi okazują się rodzice, a czasami sami uczniowie. W gruncie rzeczy łatwiej, po prostu, dostać stopień, nawet jeśli to jest 1 lub 2 i mieć święty spokój, niż uczyć się, rozwijać, udoskonalać – szczególnie jeśli nie widzimy sensu tego, co robimy.

Więc, z jednej strony wiemy, że edukacja potrzebuje relacji, odejścia od tradycyjnych 45 minutowych jednostek lekcyjnych, współpracy w uczeniu się – a może również w sprawdzaniu wiedzy i umiejętności, wszak nawet lekarze nie podejmują decyzji jednoosobowo w trudnych przypadkach, tylko zwołują konsylium, o innych ważnych zawodach nie wspominając. A z drugiej strony większość nauczycieli koncertuje się na podawaniu wiedzy, a potem egzekwowaniu, czyli sprawdzaniu, co uczeń zapamiętał. I mimo, że od co najmniej 60 lat taksonomia Blooma jest dobrze znana i wiadomo, że najwyżej powinno się doceniać umiejętność syntezy, wykazania rozumienia jakiegoś zjawiska, to jednak najlepsze stopnie ze sprawdzianów dostają ci, którzy biernie odtwarzają to, co podaje nauczyciel.

Jest tak dużo rzeczy, które przyjmujemy za oczywistość w edukacji, a kiedy przyjrzymy się im dokładniej to widzimy, jak bardzo nie służą rozwojowi i uczeniu się uczniów.

I kiedy już myślę sobie, że przecież nie jest aż tak źle, że coraz więcej osób wychodzi z tego matriksu, to wystarczy rzut oka na stronę: Umarłe statuty – o prawach ucznia, aby nadzieja mnie opuściła.

Taki przykład: Pilna sprawa, na lekcji biologii pan powiedział, że nie uzna odpowiedzi na pytanie ‘Dlaczego kości kończyny dolnej są masywniejsze od kości kończyny górnej?’ brzmiącej m/w “Jest tak ponieważ musi utrzymać ciężar CAŁEGO organizmu”, tylko dlatego, że napisałem słowo całego organizmu, i powiedział, że uznałby gdybym napisałem ‘utrzymać ciężar organizmu’. Argumentuje to tym, że mówił tak na lekcji, jednak w podręczniku jest dokładnie napisane, jak ja napisałem na kartkówce. Czy może on nie uznać odpowiedzi zgodnej z podręcznikiem, ale według niego niezgodną?

Czego potrzebujemy, aby wyjść z matriksu?

Odwagi! Determinacji i wsparcia. Odwagi, żeby uświadomić sobie, że tradycyjna szkoła to matrix. Odwagi, aby działać, bo stajemy się odważni tylko poprzez odważne czyny. Nie ma innej drogi. Wierzę, że mamy w sobie moc, aby wyrażać swoją prawdę, aby pokazywać absurdalność tkwienia w matriksie, aby w ramach strefy swojego wpływu zmienić to, co zmienić możemy.

Bo odwaga to czynienie, mimo wszystko. Dla dobra nas wszystkich, przyszłych pokoleń, dla nas samych. Bo odwaga to działanie, mimo, że się boję. Bo odwaga to nie jest brak strachu, tylko działanie mimo strachu. Jak mawia Jacek Walkiewicz:

„Puk, puk” – puka strach do drzwi. Otwiera odwaga, a tam niczego nie ma!”

Najtrudniej jest zacząć, potem być wytrwałym. Dlatego działamy. Organizujemy Jarmark Edukacji, abyśmy poczuli, że jest nas dużo, że nie jesteśmy sami.

Razem Lepiej! Wspierajmy się w odważnym zmienianiu polskiej edukacji.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.